
Malowidło przedstawiające makijaż greckiej kobiety, źródło: socials-la-wiki.wikispaces.com; .mlahanas.de; hellenicaworld.com
„Porządkować, czyścić, ozdabiać” – takie jest znaczenie greckiego słowa „kosmei”. To od niego pochodzi termin kosmetyka i od Greków starożytnych właśnie przejęliśmy kulturę dbania o nasze ciała – wygląd i zdrowie.
Wierząc w klasyczny ideał piękna mieszkańcy Hellady szukali dróg dotarcia do tego estetycznego celu. Stąd zaczęto stosować różne zabiegi kosmetyczno-zdrowotne. Medycyna i kosmetyka nie były przy tym w tych czasach rozgraniczane – stanowiły całość. Lekarze więc, oprócz leczenia, stosowali też zabiegi upiększające.
Dla starożytnego Greka, kierującego się filozofią „piękno z wnętrza”, harmonia ciała dała się osiągnąć tylko poprzez dbanie o urodę i fizyczną sprawność. Kluczowe więc było także właściwe odżywianie oraz ćwiczenia fizyczne.
W popularyzacji kosmetyki dużą rolę odegrał Hipokrates (460-377 p.n.e.) uważany za ojca klasycznej medycyny. On właśnie opisał szczegółowo lecznicze właściwości roślin i dzięki niemu w medycynie stosowano zioła takie jak rozmaryn, szałwia, krwawnik, mające duże znaczenie w leczeniu dolegliwości kobiecych.
Mikstury oraz napary sporządzane były z soku wyciśniętego ze świeżych roślin. Leczono nimi, ale służyły też właśnie do celów upiększających – Hipokrates opracował duży zbiór rozmaitych receptur kosmetycznych.
W samych czynnościach pielęgnacyjnych Greczynkom pomagały niewolnice, które musiały wcześniej przejść specjalne szkolenia. Asystowały przy kąpielach, do których stosowano zioła wymieszane z olejkami lub też przy wcieraniu w skórę maści wykonanych z roślin.
Niezwykle popularny już wówczas wśród greckich kobiet był także makijaż.
Tak jak w całym regionie Morza Śródziemnego także w Helladzie wysoko ceniona była jasna cera, a że Greczynki miały dosyć ciemną karnację, starały się ją wybielać. Stosowano tu maść z białego ołowiu smarując nim twarz, szyję i ramiona. W ten sposób zmieniano kolor oraz ukrywano zmarszczki. Kosmetyk był wysoce toksyczny za sprawą siarczku ołowiu, co jednak kobiet nie odstraszało. Nieobce także były wówczas cienie do powiek – tu używano sadzy.
Inne kosmetyki stosowano z kolei do uwydatniania ust lub barwienia policzków (wykonywano je z kwiatów albo rozgniecionych morw).
Na szeroką skalę działał też import kosmetycznych produktów, najczęściej z Egiptu. Stamtąd przywożono również uwielbiane w Grecji perfumy.
źródło: Onet, geranium.koszalin.pl, lushlife.me
Bardzo fajny artykuł.
Koniecznie muszę częściej na twój blog zaglądać 🙂 całuski